czwartek, 11 września 2014

Rozdział 5.

Bella czekała na swojego ojczyma około piętnastu minut, a kiedy wyszedł z sali pana Horana z wielkim uśmiechem, dziewczyna traciła zmysły. Jak Oni mogli się śmiać? I przede wszystkim z czego? Ma nadzieję,że niebyła powodem ich żartów. Louis podał rękę blondynowi i rzucając pożegnanie zaczął iść w kierunku Belli.
- Chodźmy do domu. - powiedział i stanął naprzeciwko zdezorientowanej brunetki.
- Co Ty mu zrobiłeś?- zapytała posyłając wredne spojrzenie w kierunku nauczyciela.
- Pogadamy w samochodzie. - uśmiechnął się, sprawdzając wyświetlacz telefonu. - Z tego co wiem to była Twoja ostatnia lekcja, więc chodźmy. - dokończył i nie czekając na dziewczynę skierował się w stronę wyjścia, a brunetka poszła za nim.. Louis otworzył dziewczynie drzwi auta, a kiedy weszła nonszalancko je zamknął. Śmiało można było powiedzieć,że ich kontakty uległy zmianie. Czy pozytywnie? Poniekąd pewnie tak. Już niebyli swoimi przeciwnikami, wręcz przeciwnie - teraz mieli swój własny sekret, który mógł utrzymać się w tajemnicy tylko i wyłącznie dzięki współpracy obydwu.
- Masz szczęście,że mama nie odebrała. - powiedział tak szybko, jak Bella zdążyła zapiąć pasy.
- Powiesz jej? - zapytała szybko patrząc na zdezorientowanego bruneta.
- Musimy jeszcze jechać do mojego biura. - zmienił temat, odwracając wzrok na jezdnię.
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. - zauważyła szybko i przerwała jego wypowiedź.
- Powiedźmy,że się zastanowię. Okej?
- Czyli powiesz. - założyła ręce na piersi i całą swoją uwagę skupiła na widoki za szybom.
- W takim razie zawrzyjmy kolejną umowę. - zaproponował brunet, tym samym zwracając na siebie uwagę dziewczyny.
- O czym Ty mówisz? - spojrzała na Louisa, a ten zgasił samochód parkując przed swoim miejscem pracy.
- Teraz obiecaj mi, że zaczniesz się uczyć, a tak długo jak nie dostaniemy kolejnego telefonu od Pana Horana będę trzymał język za zębami. - zaproponował patrząc na brunetkę, po czym odwrócił się i sięgnął z tylnego siedzenia marynarkę. - Więc?
- Zgoda. - podała mu rękę a On odwzajemnił gest.
- Znasz zasady. - dokończył wyciągając kluczyki ze stacyjki. - Idziesz? Mamy nowych ''młodych'' pracowników. - uśmiechnął się, a policzki dziewczyny oblał delikatny rumieniec. - Wracam za pięć minut. - poinformował  i zamknął za sobą drzwi.
Brunetka włączyła radio, ustawiając na pierwszą lepszą stację muzyczną w której akurat leciała piosenka Eda Sheerana. Wyciągnęłam telefon i wysłałam wiadomość do Seleny, pytając o ten piątkowy wypad. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.

B - Jestem w drodze do domu. Co z piątkiem? :O
S - OMG, dostałaś opieprz? Idziemy! :D
B - Od Lou? Żartujesz? Która godzina?
S - Czy Ty właśnie nazwałaś swojego ojczyma zdrobnieniem? JESTEŚ CHORA! :(( 22.30.
B - Będę.
S - Sama czy z Panem Kochasiem? ^^ :)
B - Idiotka. Pogadamy jutro, pa :*
S - Baj,bej. :*

Wraz z ostatnim dźwiękiem potwierdzającym dostarczenie wiadomości do Seleny, drzwi samochodu otworzyły się, a do środka wszedł Louis. Chłopak poluzował swój krawat, a następnie zmierzwił dłonią swoje włosy.
- Mam nadzieję,że umiesz gotować. - rzucił kiedy odpalił samochód.
- Czemu? Zresztą możemy porozmawiać? - zapytała, a chłopak dziwnie na nią spojrzał, po czym skinął głową. - Pojutrze są wyścigi i...jedziesz?
- Przecież rozmawialiśmy o tym rano. - skomentował szybko. - Ale skoro tak bardzo zależy Ci na odpowiedzi, to tak - jadę.
- Ja też. - powiedziała a Louis gwałtownie zahamował, stając na czerwonym świetle.
- Co? - spojrzał na Nią, a dziewczyna tylko wzruszyła ramionami. - Przecież, uhhh jesteś taka popieprzona. - uśmiechnął się i zaczął jechać dalej. - Kilka godzin temu mówiłaś coś innego.
- Kobieta zmienną jest. Zresztą co  chcesz powiedzieć mamie? - zapytała, a Lou zwilżył wargi.
- Pewnie to co zwykle, a Ty?
- To co zawsze.
- Czyli?
- Hej mamo, idę na weekend do Seleny, tylko nie przyjeżdżaj do Niej i nie dzwoń do jej mamy - będziemy grzeczne - odpowiedziała szybko, a Tomlinson zaparkował przed ich domem.Uśmiechnął się na wysoki głos dziewczyny i wyjął kluczyki ze stacyjki.
- Myślę,że powinniśmy zamówić pizze.

***

- Bello chodź do Nas! - głos Rosaline rozległ się po całym domu, wywołując tym samym grymaśną minę, na buzi nastolatki. 
- Co znowu? - dziewczyna zaczęła schodzić po schodach, napotykając zdezorientowany wzrok swojej matki. 
- Chcesz obejrzeć z Nami film? Gwiazd Naszych Wina? - zapytała spokojnie a Bella zachwiała się na własnych nogach. 
- OMG! Gwiazd Naszych Wina!? - krzyknęła zbiegając po schodach i przechodząc obok matki. - Dlaczego mówisz to tak spokojnie!? Przecież to najpiękniejszy film świata! Jest taki UGH. - dokończyła a jej mama tylko uśmiechnęła się i wskazała ręka w stronę salonu. 
- Zrobię popcorn i zaraz przyjdę. - oznajmiła, a Bella skinęła głową i skierowała się w stronę pokoju. 
- Co robisz? - zapytała kiedy zobaczyła Louisa kucającego przed odtwarzaczem DVD. 
- Próbuję to uruchomić. - uśmiechnął się, nie radząc sobie z urządzeniem. 
- Spróbuj tak. - podeszła i klikając kilka przycisków odpaliła odtwarzacz. Chłopak zaśmiał się i zajął miejsce po prawej stronie kanapy. Bella zrobiła to samo, tyle, że brunetka usiadła z lewej strony zostawiając w środku miejsce swojej mamie. Kiedy Rosaline przyszła postawiła popcorn na stoliku, a Bella wstrzymała oddech. 
- Możemy już włączać? - zapytała wskazując na telewizor. Dziewczyna razem ze swoim ojczymem spojrzeli na siebie a następnie skinęli głowami. Kiedy Rosaline odtworzyła płytę, po całym pokoju rozniósł się pisk Belli. 
- Jezu to takie słodkie! - krzyknęła chwilę później. 
- Przecież na razie lecą literki. - skomentował Louis a ta spiorunowała go spojrzeniem. Nic nie rozumiał. Ach, faceci. 
- Zatrzymaj!Zatrzymaj! - Bella zaczęła machać dłońmi, wycierając łzy z policzków. - Muszę iść po koc! - krzyknęła a jej matka i Louis zmierzyli ją zdezorientowanym spojrzeniem. - Prooooszę! To tylko sekunda! - dokończyła, a Tomlinson wstał i zatrzymał film. - Dziękuję! Dziękuję! - wykrzyknęła i szybko pobiegła na górę po koc. Louis roześmiał się na zachowanie dziewczyny, ale nic nie powiedział. Dokładnie półtorej godziny później film się skończył a dziewczyna tonęła we własnych łzach. Co najmniej trzy razy cofała do fragmentu z ''mową pożegnalną dla Hazel''. 
- To jest takie magiczne! - mówiła, jednocześnie się krztusząc. Louis patrzył na Nią, a dziewczyna dopiero teraz zauważyła, że jej matka po prostu zasnęła. - Ona, nic nie rozumie. - skomentowała szybko i owinięta kocem wstała z kanapy. 
- Zaniosę ją. - powiedział Louis, posyłając dziewczynie uśmiech. 
- Jasne. - odpowiedziała - Branoc. 
- Dobranoc. 

***

Kiedy Bella wyszła spod prysznica, dochodziła dziewiąta. Zauważyła dwie nieodebrane wiadomości od Seleny i jedno nieodebrane połączenie od Connora. Wzdrygnęła się na samo wspomnienie minionego dnia i rzuciła się na łózko. Nagle usłyszała pukanie do drzwi. 
- Proszę? - powiedziała cicho, ale osoba po drugiej stronie bardzo dobrze to usłyszała. 
- Mogę wejść? - Louis wychylił głowę wzrokiem szukając dziewczyny. 
- Raczej tak. - wysiliła się na uśmiech i weszła pod kołdrę, przyciągając ją pod brodę. 
- Możemy pogadać? 
- Mhmm. - rzuciła patrząc wyczekująco na bruneta. 
- Mam propozycję. 
- Propozycję? - powtórzyła zdezorientowana. 
- Na piątkowy wyścig pojedziesz ze mną. 


______________________
Hej, hej! ♥ 
Jak samopoczucie? :)
hahaha. DZIĘKUJĘ ZA 30 KOMENTARZY POD 4 ROZDZIAŁEM!
JESTEŚCIE NAJLEPSI <33333333
KOCHAM MOCNO!
Jak myślicie? Bella się zgodzi?^^
Hmmm?
Do następnego! <333

CZYTASZ-KOMENTUJESZ
bardzo motywujesz! 

20 komentarzy:

  1. Jezu, genialne! Pierwsza? Chyba pierwsza! Pozdrawiam moją kochaną Księżniczke Horana <3 czekam na nexta, bo musiałas w takim momencie zakończyć :o <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No ba, że się zgodzi :D To znaczy chyba :D
    Niesamowity rozdział <3 czekam na kolejny <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuudo ;*
    Jaką odpowiedź damu Bella ?
    Pisz szybko następny ;*
    Kira xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Jam zwykle GENIALNY!!!
    Czekam z niecierpliwością na next'a!!!
    Życzę weny i pozdrawiam!!!
    Claudia xxx.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uh kolejny rozdział , błagam szybko *___*

    Kamila:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Szybko kolejny szzybko szybko !!!
    Ugh to takie.... Aw
    Bo niby wiesz ze sie w sobie zakochaja ale tylko to bo nie wiesz vo los (nasza kochana autorka) dla nich przygotowal :*
    Mam nadzieje ze Lou nic jej nie ztobi na tych wysigach ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. O jejuniuuuuu.. zajebisty rozdział!! Piszesz świetnie!!
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział!<3 czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Extra! Czekam na next! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały! ♥
    Aww... ♥
    Do następnego! ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejj jutro będzie nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Umu, um! Genialny! ♥♥♥
    Czekam na jutrzejszy rozdział! <3333
    Mega ! <3333333 Awww!

    OdpowiedzUsuń
  13. Oh My God... cudowny rodział!!! ♥
    Czekam z niecierpliwością na następny <333

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeny z tym filmem to extra wymyśliłaś! ♥
    I na końcu.. Ehh... Ja chce już dalszą część! :*
    Czekam z niecierpliwością na next! :**

    OdpowiedzUsuń
  15. O Boziuuu :) KOFFAM TO !!! Czekam na next ! :*

    OdpowiedzUsuń

przeczytałeś/aś? - skomentuj.